Przeglądając klocki różnych polskich producentów, przypomniałam sobie o klockach KOOGLO, na które natrafiłam w maju bieżącego roku - być może niektórzy z Was pamiętają, że pokazałam je wówczas w przeglądzie prezentów z okazji Dnia Dziecka dla młodszych i starszych (koniecznie zerknijcie w ten post - jest zbiorem ciekawych propozycji również na prezenty gwiazdkowe). Nie miałam wątpliwości, że to będą idealne pierwsze klocki konstrukcyjne dla naszego malucha!
Klocki KOOGLO są z nami od kilku tygodni - bardzo żałuję, że nie mogę pokazać Wam na zdjęciach miny syna, gdy po raz pierwszy wyjął je z pudełka. Błyskawicznie odkrył, na czym polega magia KOOGLO - był ogromnie podekscytowany, bo z takimi klockami do tej pory jeszcze nie miał styczności; bawił się nimi znacznie dłużej niż zaledwie kwadrans, i to w skupieniu, którego wcześniej u niego nie widziałam. Od tej pory klocki KOOGLO towarzyszą nam w zabawie niemal każdego dnia!
Na czym polega wyjątkowość klocków KOOGLO? Czym wyróżniają się spośród innych dostępnych na rynku klocków drewnianych? Co nas w nich zachwyciło?
KOOGLO, CZYLI ZWYKŁE-NIEZWYKŁE KLOCKI DREWNIANE
Z pozoru KOOGLO to zwykłe drewniane klocki - jakich wiele. Gdy jednak przyjrzymy im się bliżej, zauważymy, że w ich ściankach umieszczono malutkie magnesy. To właśnie one sprawiają, że zwykłe klocki drewniane stają się niezwykłe. Wyjątkowe są również kształty poszczególnych klocków - w pudełku nie znajdziemy jedynie prostopadłościanów, sześcianów, walców, trapezów czy graniastosłupów, ale też - jak widzicie na zdjęciach - bardzo nietypowe bryły.
Dzięki magnesom klocki się przyciągają i można z nich budować różnorodne przestrzenne konstrukcje bez obaw, że się momentalnie rozpadną (pamiętacie to uczucie frustracji, gdy misternie budowana wieża zapada się przez jeden niezdarny gest lub o jeden za dużo dołożony klocek? Albo gdy do budowy tunelu potrzebna była książka w twardej oprawie?). Wyobrażacie sobie zbudować z klasycznych drewnianych klocków dźwig? Albo czołg? Smoka, żyrafę, łosia? Albo robota z wiszącymi rękami, albo działo armatnie? Z KOOGLO tego typu niewyobrażalne ze zwykłych drewnianych klocków konstrukcje są jak najbardziej możliwe! Pomysłów z pewnością Wam nie zabraknie, a po dodatkowe inspiracje w każdej chwili można zajrzeć do galerii na stronie KOOGLO (dokładnie TUTAJ); niedługo w każdym opakowaniu klocków będzie można znaleźć książeczkę z kolejnymi projektami.
Nie mogłabym nie wspomnieć, że właśnie dzisiaj klocki KOOGLO obchodzą swoje pierwsze urodziny. Są to pierwsze tego typu klocki od polskiego producenta (część z Was zapewne kojarzy zagraniczne klocki Tegu, jednak KOOGLO dość mocno się od nich różni), wykonane oczywiście w naszym kraju z drewna bukowego z polskich lasów.
Przez ostatnie dwanaście miesięcy wiele się wydarzyło w życiu KOOGLO. Klocki nie tylko stają się coraz bardziej znane, nie tylko zyskały nowe opakowania, ale i zdobyły prestiżowy tytuł "Zabawka roku 2017" oraz wyróżnienie w konkursie "Wybór Rodziców" na międzynarodowych targach artykułów dla dzieci Kind + Jugend. Otrzymały także znak jakości KidZone 2017 i certyfikat Dobra Marka 2017. Mam nadzieję, że kolejny rok obecności KOOGLO na rynku będzie jeszcze bogatszy w wyróżnienia - i że (przede wszystkim!) znacznie poszerzy się grono małych konstruktorów. A zabawa klockami KOOGLO ma naprawdę wiele zalet i sprawia ogromną frajdę, nie tylko dzieciom!
ZABAWA I NAUKA
Klocki KOOGLO są rekomendowane dla dzieci od drugiego roku życia, niemniej myślę, że i maluszki powyżej roku spokojnie mogą już z nimi obcować pod nadzorem rodziców. Bryły są na tyle duże, że nie zmieszczą się do dziecięcej buzi (bazowy wymiar klocka to 3 centymetry) i że bez problemu chwyci je malutka rączka.
Tego typu klocki wspaniale rozwijają małą motorykę, planowanie przestrzenne, wyobraźnię oraz logiczne myślenie. Ćwiczą także koncentrację i koordynację ruchową; można je również wykorzystać w nauce barw, kształtów, relacji przestrzennych (pod, nad, obok, za, przed) czy pojęć (mały, duży, mniejszy, większy). Magnesy z kolei stanowią wprowadzenie w świat fizyki - same klocki będą się też trzymać innych powierzchni. Jakich? To z pewnością z wielką ciekawością odkryją starsze dzieci.
Mój trzylatek obecnie najbardziej lubi budować wieże (i chyba najmocniej cieszy go fakt, że się nie przewracają) oraz stawiać rzędy domków ogrodzone płotkami - wydaje mi się, że na bardziej skomplikowane konstrukcje przyjdzie pora za jakiś czas, wszystko więc przed nami ;) Do tej pory najpiękniejszy zamek warowny z KOOGLO zbudowała z nim... babcia! I to jest kolejny aspekt klocków KOOGLO, który mnie urzekł. Klocki drewniane - w przeciwieństwie do tableta czy smartfona - są proste w obsłudze, więc w zabawę nimi może się zaangażować również starsze pokolenie, które nierzadko ma problem z uruchomieniem coraz to bardziej skomplikowanych zabawek elektronicznych, nie wspominając właśnie o sprzęcie elektronicznym. Zostawiając babcię czy dziadka z dzieckiem i klockami KOOGLO można mieć pewność, że żadna ze stron nie będzie się nudzić. A wierzcie mi, że obok KOOGLO nie przejdzie żaden dorosły (mnie zabawa nimi bardzo odpręża) ;) Wspólna zabawa dodatkowo uczy działania w grupie i buduje relacje międzypokoleniowe, które - mam wrażenie - w obecnych czasach stają się czymś wyjątkowym.
Klocki zostały wykonane bardzo starannie, a umieszczone na ich ściankach niewielkie magnesy mają naprawdę dużą siłę. Klocki pomalowano ekologicznymi farbami - na razie żaden z klocków nie stracił na kolorze, pomimo wielokrotnych uderzeń o podłogę, magnesy również się trzymają.
Obecnie klocki KOOGLO możecie kupić w trzech zestawach: Mini (30 sztuk/od 119 zł), Basic (50 sztuk/od 179 zł) i Mega (100 sztuk/od 349 zł). Każdy zestaw występuje w dwóch wersjach - w jednym z nich znajdziecie wyłącznie klocki naturalne, w drugim klocki mieszane (naturalne z kolorowymi).
Zdaję sobie sprawę, że cena klocków nie należy do najniższych - wpływa na nią między innymi koszt materiału, który jest znacznie droższy od plastiku. Warto pamiętać, że drewno to szlachetne i ekologiczne tworzywo. Do zabawy klockami KOOGLO nie potrzeba więc baterii (które później należy zutylizować), a same w sobie - szczególnie w naturalnym kolorze - kształtują w dziecku poczucie estetyki i piękna, czego absolutnie nie można powiedzieć o plastikowych zabawkach za kilka-kilkanaście złotych o krzykliwych, intensywnych barwach . Decydując się na zakup klocków KOOGLO, warto mieć też świadomość, że jest to zabawka, która się szybko nie znudzi i którą przez kilka lat będzie się mogło bawić niejedno dziecko.
Co ciekawe, KOOGLO dostępne są na razie tylko w kilku sklepach - takich, które zdaniem pomysłodawczyni klocków dbają o asortyment i oferują zabawki mądre, rozwijające; osobiście bardzo mi się podoba takie podejście do sprzedaży. Listę sklepów, w których dostępne są klocki KOOGLO znajdziecie TUTAJ.
Ubranka malucha: koszulka "Henley" My Basic, spodenki dresowe My Basic
Zdjęcia: Agnieszka Werecha
- Justyna
Ciekawa alternatywa dla klocków lego, których swoją drogą bardzo nie lubię ;)
OdpowiedzUsuń